hejka
Wiele z was pewnie widziało kiedyś konia na żywo, lub było na tak zwanej oprowadzance (
wsiadacie na konia i pan/ pani oprowadzają was " w te i spowrotem " ), a może jechaliście bryczką. To wszystko to wielka przyjemność jednak nie dorównuje świadomości, że macie
kontrole nad 500- kilogramowym zwierzakiem.
![](http://www.bloblo.pl/image/64485/oryginal/pol.jpg)
Pierwsze LEKCJE NAUKI jazdy konnej są prowadzone indywidualnie, na ląży- linie dzięki,
której instruktor prowadzi konia. Później
przychodzi czas na opanowanie sterowności koniem ( kierujemy, samodzielnie zmieniamy
chody- na razie stęp i kłus ) . Gdy
opanujemy wcześniej opisane podstawy trafiamy do grupy ( mamy jazdy z innymi ). W
końcu przychodzi czas na galop, później
skoki, potem zazwyczaj kupujemy własnego konia i szkolimy wybraną przez siebie
dyscyplinę, np skoki, ujeżdżenie itp. Niestety to
nie przyjdzie tak szybko. Ja zaczęłam skakać po niecałych 2 latach. jednak warto było:
co piątek jeździłam do stajni na zajęcia, byłam opanowana, cierpliwa i NIE PODDAWAŁAM SIĘ !!!!!!!!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz